Na ostatniej prostej, rzutem na taśmę...i znając siebie zbyt dobrze - robimy falstart.
Jako, że u nas sami mocni zawodnicy, to tak jak łosia usypia się większą dawką leku niż kota, tak i my przyjmujemy podwójną dawkę na klatę.
W piątek pierwsze podejście:
Zagra Lil' Dave, a kto rano* stwierdzi, że to on znokautował kaca - a nie kac jego, z tym widzimy się w rundzie drugiej, w sobotę.
A wtedy przekonamy się, kto będzie świętował sylwestra, a kto zaliczył falstart 😎
* - popołudniu